Faux pas w rozpoznawaniu twarzy

wpis w: Homo sapiens, Wszystkie | 0

To skłonność mózgu do optymalizacji własnych zasobów sprawia, że ​​czasem trudno nam rozpoznać osobę spotkaną w środowisku innym niż zazwyczaj. Prawdopodobieństwo napotkania kogoś kogo znamy w danej sytuacji oceniane jest bowiem przez specjalny obwód w mózgu: jeśli prawdopodobieństwo to jest niskie, jak chociażby w obcym środowisku, obwód ten unika utrzymywania w czujności obszarów mózgu odpowiedzialnych za rozpoznawanie twarzy.

Ile razy z trudem rozpoznaliśmy jakąś osobę tylko dlatego, że natknęliśmy się na ją w kontekście innym niż zwykle? Według badania przeprowadzonego przez Matthew A. J. Apps z Uniwersytetu Oksfordzkiego i Manos Tsakiris z Royal Holloway (Uniwersytet Londyński), opublikowanego w Nature Communications, te momenty zażenowania nie są skutkiem zwykłej nieuwagi, ale wynikają z mechanizmu optymalizacji zasobów naszego mózgu.

Brytyjscy badacze dokonali powyższego odkrycia dzięki doświadczeniu, w którym pokazano uczestnikom twarze osób, których nie znali, niektóre po kilka razy i z różnych kątów ujęcia, prosząc ich później o wskazanie, czy widzieli już wcześniej daną osobę. Aktywność mózgu uczestników doświadczenia była monitorowana za pomocą funkcjonalnego rezonansu magnetycznego.

Uczestnicy eksperymentu byli przeważnie dość dobrzy w rozpoznawaniu twarzy, które widzieli co najmniej kilka razy, niemniej w wyniku analizy matematycznej częstotliwości rozpoznawania konkretnej twarzy w stosunku do poprzednio widzianych, naukowcy stwierdzili, że zdolność rozpoznawania zależy również od kontekstu, w którym ta twarz jest postrzegana.

I tak, jeśli dana twarz uprzednio pokazana – nawet kilka razy – została ponownie wyświetlona po długiej serii nowych twarzy, biorący udział w eksperymencie byli o wiele bardziej skłonni twierdzić, że nie była ona pod żadnym względem znajoma.

Analiza wyników funkcjonalnego rezonansu magnetycznego wykazała, że odpowiedzi uczestników doświadczenia były podyktowane połączoną aktywnością dwóch różnych okolic mózgu. Jednakże zaangażowanie tylko jednej z nich, a mianowicie zakrętu wrzecionowatego (część płata skroniowego kory mózgowej) była łatwa do przewidzenia. Od dawna bowiem wiadomo, że ten obszar mózgu jest odpowiedzialny za przyswajanie nowych informacji z związanych z charakterystyką twarzy oraz za zwiększanie ich znajomości.

Bardziej zaskakujące natomiast jest zaangażowanie bruzdy skroniowej górnej, która, jak się okazało, wpływa w istotny sposób na rozpoznawanie twarzy, niezależnie od tego, czy napotkana osoba wydaje nam się znajoma, czy też nie. W opinii naukowców obszar ten oceniałby prawdopodobieństwo spotkania w pewnym kontekście znanej nam osoby. W przypadku, gdy prawdopodobieństwo to jest znikome, wspomniany obwód mózgu nie utrzymywałby niepotrzebnie w czujności systemu odpowiedzialnego za rozpoznawanie twarzy.

“Pomimo, że mechanizm ten może wydawać się nieco sprzeczny z intuicją”, twierdzi Matthew Apps, „może on odgrywać znaczącą rolę w upraszczaniu przetwarzania wszystkich potrzebnych nam informacji”.

Źródło: Nature Communications

Komentarze zostały wyłączone.